Mitsubishi ASX – pierwsza podróż

Cześć! Jestem pod Malagą, w Andaluzji, która zazwyczaj kojarzy się z pięknymi krajobrazami i piękną pogodą, ale to również jedno z centrów technologicznych i gospodarczych Hiszpanii. Również tutaj, ze względu na piękne krajobrazy, marki motoryzacyjne z całego świata pokazują swoje samochody. I właśnie nowy model marki Mitsubishi, ASX, przywiódł mnie w to miejsce. Zapraszam Was na moją pierwszą testową jazdę ASX-em.

Przetestuję dzisiaj Mitsubishi ASX, wersję 1.3 z miękką hybrydą. To, co rzuca się w oczy od razu, to nowoczesna dynamiczna sylwetka i LED-owe światła. Samochód w środku jest przestronny, podoba mi się patent z przesuwaną kanapą. Dzięki temu możemy albo powiększyć bagażnik, albo zapewnić więcej miejsca osobom, które siedzą z tyłu. Ale dla mnie, jako dla fana technologii, szczególnie ważny jest kokpit – jego forma, intuicyjna obsługa wyświetlacza, ale również to, że mogę połączyć bezprzewodowo smartfon z samochodem. Najchętniej pobawiłbym się tymi wszystkimi funkcjami, które są w samochodzie, ale muszę ruszać w trasę. Włączam więc oświetlenie ambientowe, muzykę – przy okazji zobaczę, jak działają głośniki Bose, mam nawigację i ruszam.

Samochód daje możliwość dostosowania trybu jazdy do preferencji kierowcy, a mnie szczególnie interesuje tryb Sport. ASX ma 160-konny doładowany silnik benzynowy i siedmiobiegową automatyczną skrzynię biegów. Spośród wszystkich wersji ASX-a ta ma najlepsze przyspieszenie – i to czuć. Dla mnie podróż samochodem to nie tylko cel, ale również atmosfera i tę atmosferę ASX zapewnia. Nadaje się on i do miasta, i na trasę. Ja bardzo dużo czasu poświęcam w życiu na podróże zarówno po mieście, jak i na trasie. Ale cel też jest ważny. Zobaczcie, w jakie piękne miejsce mnie ASX przyprowadził.

1 / 14

2 / 14

3 / 14

4 / 14

5 / 14

6 / 14

7 / 14

8 / 14

9 / 14

10 / 14

11 / 14

12 / 14

13 / 14

14 / 14